Mocno tendencyjny i stronniczy artykuł.
Autor jakoś zapomniał napisać, że Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Krakowie w piśmie z 14 sierpnia wykazała liczne nieprawidłowości w realizacji projektu: poszerzanie szlaków, którego miało nie być, wycinanie drzew - o czym nie było mowy i wykonanie całkiem nowej drogi, choć sprzęt miał dojeżdżać na miejsce drogami już istniejącymi.
Co więcej, pomimo że prace faktycznie nie trwają na terenie samego Gorczańskiego Parku Narodowego, to jednak mieszczą się już w zakresie jego otuliny - o czym też warto wspomnieć.
Argumenty, że utwardzone i poszerzone drogi ułatwią wjazd w góry większej liczbie quadów, motorów i samochodów też okazała się trafna. Wystarczy rzucić okiem tutaj na to co się dzieje choćby na Lubaniu: https://www.facebook.com/cotgpttk/photos/a.879032748811754.1073741838.221360487912320/879033668811662/?type=3&theater
Choć to subiektywne opinie, to jednak moimi znajomi, którzy jeżdżą po górach na rowerach, zgodnie przyznali, że utwardzone i poszerzone gorczańskie szlaki nie będą już dla nich atrakcyjne - nie tego rodzaju dróg poszukują w swoim hobby.
Więc odpowiadając na pytanie autora "nadal jest przeciw czemu protestować?" Tak, jest. I to wcale nie są "protesty nadgorliwych obrońców przyrody".



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-09-24 11:36 przez Procent.